Omówienie wyroku TSUE z dnia 29 kwietnia 2021 r.
w sprawie C-19/20 Bank BPH


Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej już wielokrotnie wypowiadał się w sprawach kredytów walutowych, dotykając przy tym miriady wątków i aspektów tego, zdawać by się mogło, niekończącego się tematu. Trybunał pełni tu niezwykle ważną rolę, ze względu na możliwość wiążącego interpretowania i wykładni przepisów prawa unijnego, które stanowią podstawę ochrony konsumenta (a zatem i klienta banku) w każdym z państw członkowskich.
W dniu 29 kwietnia 2021 r. ukazał się wyrok w jeszcze jednej ze spraw, której kanwą jest umowa kredytu hipotecznego indeksowanego do kursu franka szwajcarskiego. Postępowanie toczyło się na skutek zadania Trybunałowi przez Sąd Okręgowy w Gdańsku pięciu pytań prejudycjalnych, proszących o wykładnię przepisów prawa unijnego, odnoszących się do nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich. Pytania dotyczyły następujących kwestii:

  1. Czy usunięcie nieuczciwego charakteru warunku, w drodze aneksu do umowy, zwalnia sąd z orzekania o jego pierwotnie nieuczciwym charakterze?
  2. Czy sąd może stwierdzić jedynie nieuczciwość zapisu o jednostronnie ustalanej marży banku przy wymianie waluty, jednocześnie pozostawiając w mocy pozostałą część warunku o indeksacji kredytu?
  3. Czy unieważnienie umowy kredytu z powodu stwierdzenia nieuczciwości jednego z jej warunków następuje na wyraźne żądanie klienta, czy też może zostać stwierdzone z mocy prawa, niezależnie od jego woli?
  4. Czy sąd stwierdzający nieuczciwy charakter warunku umowy powinien poinformować konsumenta, który żąda unieważnienia umowy, o skutkach wydania takiego orzeczenia?

Pierwsze z pytań dotyczy sytuacji ,w której umowa kredytu, a dokładniej jej nieuczciwe postanowienia dotyczące indeksacji, zostają zmienione w drodze zawarcia aneksu przez strony. Sąd w Gdańsku stanął na stanowisku, że w takim wypadku wyeliminowana zostaje cecha abuzywności klauzuli, co może prowadzić do wniosku, iż nie należy orzekać o jej nieuczciwości. Trybunał w odpowiedzi na to pytanie podkreślił przede wszystkim wagę wolnej woli i świadomych decyzji podejmowanych przez konsumenta, któremu nie można narzucać stworzonego prawnie systemu ochrony. Pozwala to, co do zasady, na zawarcie tego rodzaju aneksu. Warunkiem jest wolna i świadoma zgoda konsumenta na tą zmianę, a także brak abuzywności nowego warunku. Jeśli klienci nie będą świadomi konsekwencji prawnych, jakie niesie ze sobą zawarcie aneksu, warunek umowy należy uznać za nieistniejący, niewywołujący skutków prawnych, nawet pomimo jego zmiany. Ważne jest również, aby aneks doprowadzał do sytuacji, w jakiej konsument znajdowałby się gdyby wadliwego warunku nie było. Zadanie zbadania czy taka sytuacja zachodzi spoczywa na sądzie krajowym. Trybunał podkreśla również, że w wypadku stwierdzenia wadliwości klauzuli, to do sądu krajowego należy zdecydowanie, czy umowa może obowiązywać nadal, pomimo wyeliminowania z niej danych postanowień. Unieważnienie całej umowy nie jest zasadą, której używa się za każdym razem, jest raczej opcją, którą można, zależnie od sytuacji, zastosować. Może się zdawać, iż uznanie za możliwe zawieranie takich aneksów jest korzystne dla banków. Nie jest to jednak do końca prawda. Oprócz dopuszczenia zmiany nieuczciwych warunków aneksami, Trybunał zaznaczył, że klient musi mieć świadomość faktycznych celów i skutków zmiany, aneks zatem nie oznacza zamknięcia drogi do podważania umowy kredytu, mógł bowiem być zawierany z konsumentem nie wiedzącym w rzeczywistości na co się godzi. Nie można więc mówić, iż odpowiedź jest niekorzystna dla frankowiczów.

Drugie zagadnienie jest w zasadzie połączeniem dwóch pytań zadanych przez sąd odsyłający. Dotyczyły one możliwości eliminacji jedynie części, kawałka, warunku uznanego za nieuczciwy, tak aby tą nieuczciwość wyeliminować i zachować jednocześnie warunek. W szczególności chodziło o wyeliminowanie zapisu dotyczącego doliczania przez bank swojej marży do obliczonego kursu, a pozostawienie części mówiącej o ustalaniu go jedynie na podstawie kursów średnich NBP. W tym wypadku stanowisko Trybunału było jednoznaczne, stwierdził on bowiem, że przepisy dyrektywy 93/13 (będącej przedmiotem każdego z pytań zadanych Trybunałowi) jasno określają następstwa uznania warunku za nieuczciwy – wyłączenie jego stosowania, tak, że nie wywołuje on skutków prawnych dla konsumenta. Niedozwolona jest inna zmiana, w tym ingerencja w jego treść. Możliwość dokonywania takich zmian sprawiłaby, iż banki zawierałyby takie warunki w umowach, wiedząc, że w wypadku trafienia sprawy do sądu zostanie on co najwyżej zmodyfikowany, ale umowa nadal będzie obowiązywała, odpowiednio uzupełniona przez sąd. Jedyną sytuacją dopuszczającą eliminację postanowienia o marży banku jest istnienie odrębnego postanowienia umownego, którego nieuczciwość można stwierdzić. Taka odpowiedź jest bardzo korzystna dla wszystkich frankowiczów, ponieważ wiele banków wnioskuje właśnie o takie rozwiązanie sprawy, nie prowadzi ono bowiem do unieważnienia umowy, co zwykle jest najbardziej korzystne dla kredytobiorców. Od 29 kwietnia konsumenci zyskują skuteczny kontrargument w wypadku wysuwania podobnych żądań przez bank.

Czwarte pytanie dotyczyło unieważniania umowy, w której stwierdzono istnienie niedozwolonych klauzul. Trybunał jasno zaznaczył, iż nieważność umowy jest jak najbardziej dopuszczalną konsekwencją stwierdzenia istnienia nieuczciwych warunków, nie następuje jednak ani z mocy prawa ani też na żądanie konsumenta. Nieważność może być wynikiem jedynie decyzji sądu, który opiera się w tej materii na prawie krajowym. Dyrektywa unijna nie ma na celu unieważniania umów, a eliminację warunków nieuczciwych. Zatem jeśli sąd stwierdzi, że prawo krajowe dopuszcza dalsze istnienie umowy pozbawionej ww. warunków, to nic nie stoi na przeszkodzie w jej utrzymaniu. Wypowiedź tą należy uznać za zgodną z dotychczasową linią orzeczniczą Trybunału, i trudno przesądzić, czy jest korzystna dla konsumenta. Na pewno warte zauważenia jest to, iż Trybunał podkreślił możliwość unieważniania umów kredytów walutowych na podstawie zawartych w nich klauzul abuzywnych. Naiwnym byłoby liczenie na kategoryczne stwierdzenie Trybunału, że każda umowa zawierająca takie klauzule jest nieważna. Zwrócenie się do sądów krajowych można jednak poczytywać za dobry prognostyk, w przytłaczającej części orzekają bowiem one o nieważności takich umów, a wyrok TSUE stanowi dodatkowy argument, że jest to słuszna droga.
Ostatnie, piąte pytanie dotyczyło hipotetycznego obowiązku informowania stron o konsekwencjach prawnych jakie niesie ze sobą stwierdzenie nieuczciwości warunku, w szczególności o możliwości unieważnienia umowy i skutkach jakie to wywoła. Trybunał, odwołując się wymogu stworzenia rzeczywistej ochrony prawnej stron, stwierdził, że konsument, aby taka ochrona naprawdę mu przysługiwała, musi mieć świadomość konsekwencji unieważnienia umowy i ewentualnych negatywnych rezultatów takiego działania. Zachowuje on bowiem prawo do decyzji, czy chce skorzystać z ochrony, jaką oferują przepisy o nieuczciwych warunkach umownych. Sąd krajowy ma zatem obowiązek poinformować wyczerpująco o wszelkich konsekwencjach prawnych, nawet jeśli strona korzysta z pomocy profesjonalnego pełnomocnika. Jest to wypowiedź jednoznacznie pozytywna, wzmacnia bowiem jedynie pozycję konsumenta w sporze sądowym i gwarantuje mu możliwość wolnego i świadomego zdecydowania o strategii procesowej w postępowaniu.
Podsumowując, wyrok TSUE z dnia 29 kwietnia 2021 r. jak najbardziej wpisuje się w dotychczasową, pro konsumencką, linię orzeczniczą w sprawach kredytów walutowych. Nie jest przełomowy czy zaskakujący, ale dostarcza wartościowych argumentów wszystkim klientom banków którzy postanowili walczyć o swoje prawa na drodze sądowej. Na bardziej znaczące rozstrzygnięcia należy poczekać do czasu, kiedy to Izba Cywilna Sądu Najwyższego będzie odpowiadać na pytania mogące zdecydować o przyszłości wszystkich frankowiczów.


Marcin Tyszkowski

Dodaj komentarz